Posts

Showing posts from February, 2025

28 lutego 1155: Urodziny Henryka Młodego Króla. Gościnnie dla Medieval History Lovers

Image
Dziś przypada szczególna dla mnie rocznica. 28 lutego 1155 roku na świat przyszedł drugi syn Eleonory Akwitańskiej i Henryka II Plantageneta, Henryk, który do historii miał przejść jako "Młody Król''. Tak się składa, że od 12 lat prowadzę o nim blog, który znajdziecie pod tym  adresem . Co roku z okazji urodzin króla przygotowuję coś specjalnego. W tym roku opowiadałam o okolicznościach jego narodzin  na stronie historyczki Susan Abernethy. Serdecznie dziękuję za zaproszenie! Poza tym przeprowadziłam małe badanie wśród przyjaciół, prosząc ich o dokończenie zdania: Kiedy słyszę "Henryk Młody Król", pierwsze co przychodzi mi na myśl, to...  Jeśli jesteście ciekawi jak odpowiedzieli moi goście, zapraszam na  mojego bloga .                           Koronacja Henryka na króla Anglii, za Becket Leaves, ok. 1230 Poza tym dziękuję redaktorowi naczelnemu  Medievalists.net  za wsparcie mnie w dzisiejs...

Zmarł Prof. Martin Aurell. Niepowetowana strata dla pierwszych Plantagenetów...

Image
Kilka dni temu przeczytałam o śmierci Prof. Martina Aurella. Wybitny mediewista znany przede wszystkim ze swych wnikliwych analiz historii Imperium Andegaweńskiego zmarł nagle, w nocy z 7 na 8 lutego. 9 lutego miał spotkać się z czytelnikami w Angers, by opowiedzieć o swojej najnowszej biografii Eleonory Akwitańskiej, niestety, do spotkania nie doszło.  Pamiętam jak niepocieszona byłam w 2021 roku, kiedy nie mogłam wysłuchać wykładów Pana Profesora na Uniwersytecie Szczecińskim. Wówczas także mówił o Eleonorze Akwitańskiej, miskoncepcjach i mitach narosłych wokół jej osoby; ale również o małżeństwach mieszanych, chrześcijańsko-muzułmańskich; i o roli miecza w życiu średniowiecznej arystokracji. Nie mogąc wysłuchać go na żywo, powetowałam to sobie wielokrotnie słuchając online.  Był niezwykle aktywnym wykładowcą i płodnym pisarzem, ale o tym wszystkich napisałam na łamach  Medievalists.net , w kilku upamiętniających go słowach.  Professor Martin Aurell. Obituary Zamie...

Walentynkowo, czyli średniowiecze, landscaping i Piotruś Królik...

Image
Wpis spontaniczny i natury osobistej :) Z zasady nie obchodzę Halloween, Walentynek, Dnia Pizzy, i innych nowomodnych świąt. Dlaczego? Bo to nie nasza tradycja? Tak, tak, ale przede wszystkim, bo znam fajniejsze okazje do świętowania. Dlatego też zwykle z pobłażliwym uśmiechem spoglądam na tych, którzy przykładają do wymienionych dni jakąś szczególną wagę... a raczej spoglądałam (czas przeszły), bo muszę przyznać, że od dwóch lat uśmiech nie jest już tak pobłażliwy. Jest za to mocno głupawy. Co zadecydowało o tej dość wyraźnej zmianie? Chyba to, że już drugi rok z rzędu, punkt 8.00 rano, w Walentynki witam listonosza poczty kwiatowej, który uroczyście wręcza mi walentynkowy bukiet. Bukiet ten jest dopełnieniem walentynkowego prezentu, który odbieram dzień lub dwa wcześniej. I za każdym razem, gdy przychodzi mi go rozpakować, przemyka mi przez myśl: fajnie jest mieć chłopaka Amerykanina o włoskich korzeniach na stałe zamieszkałego w UK, który specjalnie dla ciebie przeczesze tamtejsze a...