29 stycznia 1415: Polska delegacja na soborze w Konstancji
29 stycznia 1415 roku ulice Konstancji zaroiły się od gapiów... Do miasta wjeżdżała polska delegacja i najwyraźniej było na co popatrzeć. Orszak samego Zawiszy Czarnego liczył dwadzieścia-cztery konie. Sulimczyk wywarł takie wrażenie, że jako jedyny z naszych został wymieniony z imienia przez Ulricha von Richental, naocznego świadka wydarzeń, w słynnej kronice. Oczywiście wystąpienia pozostałych członków delegacji również nie przeszły bez echa, o czym opowiadaliśmy w ramach projektu Historia Poszukaj pod patronatem Narodowego Instytutu Muzeów. Przy okazji pracy nad artykułem poznaliśmy naszego Zawiszę od nieco mniej znanej strony. Nie wiedzieliśmy, że był takim modnisiem i strojnisiem! Specjalnie na wyjazd na obrady przygotował sobie aż dwie kreacje, którymi zadziwił szacowne grono. Główną ich ozdobą były pęki strusich piór farbowanych na różne kolory. Sulimczyk musiał przykuwać nimi ogólną uwagę, również ''na mieście'', gdy opuszczał dom Konrada Ruhena przy ulicy św. Pawła, w którym zatrzymał się na czas pobytu w Konstancji. Wielka szkoda, że z braku źródeł ikonograficznych nie wiemy jak dokładnie prezentowały się jego stroje. Ale i bez nich te informacje pozostają niezwykle cenne. Pozwalają spojrzeć na największego z naszych rycerzy od nieco innej strony. O Zawiszy pisaliśmy w osobnym artykule, któremu (cytując słynne epitafium) nadaliśmy szumny tytuł: Twój herb tu pięknie błyszczy, lecz nie tu twe prochy...
![]() |
Katedra pw. Najświętszej Marii Panny w Konstancji (Münster Unserer Lieben Frau) |
Comments
Post a Comment