10 czerwca 1128. Gotfryd Piękny na rycerza pasowany



Na Zielone Świątki - a w 1128 roku przypadały one 10 czerwca - wszyscy zjechali do Rouen. Baronowie i rycerze Normandii, Anglii, Andegawenii i Bretanii zebrali się licznie, by uczestniczyć w uroczystym pasowaniu na rycerza młodego Gotfryda, syna i następcy Fulka V, hrabiego Andegawenii [przyszłego króla Jerozolimy]. Piętnastolatek przybył w towarzystwie swych rycerzy i pięciu baronów. Tych ostatnich znamy z imienia. Byli to: Jacquelin z Maille, Robert z Semblancay, Hardouin z Saint-Mars, Robert z Blou i Paien z Clairevalle. Pas rycerski otrzymał z rąk przyszłego teścia, króla Anglii, księcia Normandii, Henryka I. Sam Gotfryd miał przejść do historii jako Gotfryd V Piękny [le Bel], założyciel królewskiej dynastii Plantagenetów.
Już po śmierci hrabiego jego najstarszy syn, król Anglii Henryk II Plantagenet zlecił spisanie jego biografii. W swej Historia Gaufredi Jan z Martimour zawarł opis pamiętnej ceremonii, dziś najbarwniejszy i najbardziej szczegółowy opis pasowania na rycerza pochodzący z tego okresu - bezcenne źródło wiedzy o obyczajach rycerskich tamtych czasów.

Gdy [Gotfryd] wszedł do wewnętrznej komnaty królewskiego hallu [w Rouen] otoczony swymi i królewskimi rycerzami oraz tłumem ludzi, król […] wyszedł mu na spotkanie, czule objął go, ucałował i, ujmując go za dłoń, poprowadził do siedziska. […]
Cały ten dzień minął na radosnym świętowaniu. Z pierwszym brzaskiem następnego dnia przygotowano kąpiel, zgodnie z obyczajem rycerzy nowicjuszy. […] Po kąpieli Gotfryd wdział lnianą bieliznę, tunikę z sukna i złota, purpurową szatę, jedwabne pończochy i buty zdobione złotymi lwami; jego towarzysze, których przyjmowano do stanu rycerskiego wraz z nim również przybrali się w złoto i purpurę. Gotfryd ze swym orszakiem możnych opuścił komnatę, by pokazać się publicznie. Przyprowadzono konie i rozdano broń. Gotfrydowi dostał się hiszpański rumak cudnej piękności, bardziej rączy niż lot ptaków. Uzbrojono go też w zbroję z podwójnie przeplatanej kolczugi, której nie przebiją żadna kopia ani oszczep, oraz obuto w żelazne buty z tej samej podwójnej siatki, do nich przytroczone były złote ostrogi; na szyi powieszono mu tarczę ze złotymi lwami; na głowie miał hełm błyszczący wieloma drogimi kamieniami, którego żaden miecz nie był w stanie przebić lub uszkodzić; dostarczono mu tez jesionową włócznię z żelaznym grotem i wreszcie z królewskiego skarbca przyniesiono stary miecz. […] W ten sposób został uzbrojony nasz rycerz nowicjusz, przyszły kwiat rycerstwa, który mimo swej zbroi wskoczył z cudowną lekkością na konia. Cóż więcej rzec można? Ten dzień, poświęcony honorowi świeżo pasowanych rycerzy, spędzono na grach wojennych i ćwiczeniach. Przez całe siedem dni trwały uroczystości ku czci nowych rycerzy..



Powyższe tłumaczenie pochodzi ze słynnej pracy Frances i Josepha Giesów Życie w średniowiecznym zamku. Brak w nim kilku szczegółów, które odnajdziemy w oryginale. Może to drobiazgi, ale dodają całości smaku. Po pierwsze podeszwy butów Gotfryda zdobiły nie lwy, a lwiątka. Złotem tkane. "Stary miecz", który przyniesiono ze skarbca miał wykonać sam Wolund. Zaś grot jesionowej włóczni (oszczepu) wykonany był z żelaza z Poitou.



Ze stolicy Normandii Gotfryd w towarzystwie króla i swej przyszłej żony, Cesarzowej Matyldy, wdowy po cesarzu Henryku V Salickim, udali się do stolicy Andegawenii, Le Mans, gdzie oczekiwał ich ojciec młodzieńca i gdzie narzeczeni mieli sobie zostać poślubieni. Tak też się stało. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie siedem dni później w katedrze św. Juliana, w której Gotfryd miał spocząć po śmierci. Do dziś zachowała się jego płyta nagrobna, którą ze względów bezpieczeństwa przeniesiono z katedry do miejscowego Muzeum Archeologii i Historii (na ilustracji, fot. Wikimedia Commons) 



Katarzyna Ogrodnik-Fujcik




Bibliografia:



Historia Gaufredi w The Plantagenet Chronicles pod redakcją Elizabeth Hallam, Londyn 2002.

Gies Frances, Joseph, Życie w średniowiecznym zamku, Kraków 2017.

Comments

Popular posts from this blog

Matka książąt: Anna Przemyślidka " Z Bożej Łaski Księżna Śląska i Wielkopolski"

"Zanim przyszła historia, były dinozaury..." czyli nasze średniowieczne początki. Część I

"Zanim przyszła historia, były dinozaury..." czyli nasze średniowieczne początki. Część II